31. Justyna Walczak | Wrocław | woj. dolnośląskie

Justyna Walczak ma 34 lata i od dwóch lat mieszka we Wrocławiu, który stał się jej nowym domem. Na co dzień pracuje w branży motoryzacyjnej, a po godzinach realizuje swoje pasje związane z fotomodelingiem, wizażem i sportem. Uwielbia muzykę oraz taniec, który od dzieciństwa był bliski jej sercu. Jest miłośniczką psów, ceni rozwój osobisty i wierzy, że kobiecość to połączenie siły, wrażliwości i autentyczności. To zodiakalna Ryba, która uważa, że najpiękniejsze rzeczy w życiu zaczynają się wtedy, gdy mamy odwagę słuchać głosu swojego serca.

fotograf: Robert Kobyliński | Tomasz Zienkiewicz | suknie: Renee | fryzury: @sandra_kaszowska / @atelier_by_ak | makijaże: X | produkcja: GREG-ART

Wzięłam udział w konkursie, aby udowodnić sobie i innym, że życie po trzydziestce może być początkiem czegoś cudownego. Chciałam poszerzyć horyzonty i otworzyć się na nowe możliwości.

Powinnam zostać Polska Miss 30+, ponieważ łączę w sobie nie tylko wygląd pasujący do tego konkursu, ale też wartości, którymi kieruję się w życiu. Wierzę, że Miss to piękno zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne.

Idealna Miss to kobieta, która jest sobą – naturalna, odważna i autentyczna. Jest inspiracją dla otoczenia.

Chciałabym wykorzystać ten tytuł mądrze – do rozwoju osobistego, ale też po to, by pomagać innym. Przez rok chciałabym czynnie reprezentować konkurs Polska Miss 30+, brać udział w wydarzeniach organizowanych przez sponsorów konkursu, angażować się w akcje charytatywne i pomagać w kolejnych edycjach. Chciałabym skupić się na wsparciu osób z niepełnosprawnościami – szczególnie podopiecznych Stowarzyszenia „Piękni Życiem” – oraz na pomocy zwierzętom, wspierając Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt poprzez zbiórki, wolontariat i osobiste zaangażowanie w akcje sezonowe.

Chciałabym pomagać osobom z niepełnosprawnościami, ponieważ mam niepełnosprawnego brata i wiem, jak ważne jest wsparcie. Bliskie są mi również działania na rzecz zwierząt, szczególnie psów.

Poczucie spełnienia, odkrywanie świata oraz spokój – w głowie i w sercu.

Największym autorytetem jest dla mnie moja mama – przykład siły i wytrwałości pomimo przeciwności losu.

Gdybym nie była człowiekiem, chciałabym zostać psem, bo to najwierniejsze i najbardziej oddane stworzenia. Kocham psy za ich bezinteresowną miłość.

Chciałabym posiadać zdolność czytania w myślach. Dzięki tej mocy mogłabym naprawdę zrozumieć, co czuje druga osoba i łatwiej byłoby mi pojąć, z czym się mierzy.

Odważna – mimo swojej kruchości. Wrażliwa – widząca więcej, niż widać na pierwszy rzut oka. Prawdziwa – w emocjach i wobec siebie, niezależnie od okoliczności.

Sukces to dla mnie nie jedno wielkie wydarzenie, ale droga, jaką przeszłam – zawalczyłam o siebie. Każde zrealizowane marzenie, jak choćby współpraca z Magdaleną Pieczonką czy udział w finale Polska Miss, to potwierdzenie, że było warto.

Najpiękniejsze w byciu kobietą jest połączenie wewnętrznej siły z delikatnością. Osobiście uwielbiam również to, co posiadamy jako jedyne – wrodzoną intuicję, która rzadko kiedy się myli.

Największą życiową lekcją było dla mnie pasmo zmian – zakończenie wieloletniej relacji, przeprowadzka do nieznanego miasta i rozpoczęcie wszystkiego od nowa. To był trudny czas, ale dzięki niemu doceniłam własną siłę.

Staram się stawiać im czoła, nawet gdy trzęsą mi się kolana. Działam mimo strachu, bo wiem, że to buduje mnie od środka i jeszcze bardziej wzmacnia.

Za 10 lat widzę siebie we Wrocławiu – spełnioną, szczęśliwą i spokojną. Chcę żyć w harmonii, w zgodzie ze sobą i niczego nie żałować.

Chciałabym być mniej niecierpliwa i mniej perfekcyjna. Czasem trudno mi zaakceptować, że muszę na coś jeszcze poczekać lub przyznać, że coś jest już wystarczająco dobre. Pracuję też nad pozytywnym myśleniem – dzięki niemu bardziej uwierzę, że naprawdę może się udać.

Jestem niezwykle intuicyjna i nie poddaję się, nawet jeśli droga jest trudna.

Siła kobiet to umiejętność poprawienia korony, gdy spada – swojej lub innej kobiecie. Prawdziwa solidarność w mojej ocenie to wsparcie, szczerość i czyste intencje.

Hasło „Piękno z przesłaniem” to połączenie zewnętrznego uroku z dobrym sercem. To świadomość, że uroda przemija, ale prawdziwe piękno zaczyna się w środku i zostaje na zawsze.