Sylwia Stasińska ma 27 lat. Pochodzi z Chełma, ale od 10 lat mieszka w Gdańsku. Zawodowo zajmuje się modelingiem, choć z wykształcenia jest prawnikiem.
fotograf: Tomasz Zienkiewicz | Kuba Kot | suknie: Renee | fryzury: x | makijaże: x | produkcja: GREG-ART
To mój „last dance” — w moim wieku to już ostatnia szansa, by spróbować swoich sił w takim konkursie. Zawsze to jakaś przygoda i nowe możliwości!
Mam doświadczenie w konkursach piękności, byłam już na międzynarodowym konkursie Miss, i wiem, że korona to nie tylko uśmiech, ale też charakter i osobowość.
Otwarta, kontaktowa, z dobrym sercem i inteligentna.
Chciałabym zaprezentować swój projekt skierowany do młodych dziewczyn w szkołach, który mówi o akceptacji i samoświadomości. Niestety w dzisiejszych czasach wiele osób, szczególnie młodzież, skupia się głównie na wyglądzie, zapominając o tym, jak ważne jest bycie dobrym człowiekiem.
Chciałabym kontynuować temat akceptacji i samoświadomości wśród młodych ludzi, poprzez warsztaty i spotkania edukacyjne.
Na ten moment – zdrowa i szczęśliwa rodzina.
Każda pracująca kobieta, która potrafi łączyć dom, pracę i swoje pasje.
Moim psem – ma wszystko, czego potrzebuje i kocha życie.
Teleportację.
Odważna, komunikatywna, zaradna.
Wierzę, że mój największy sukces dopiero przede mną.
Kobiety nigdy się nie poddają.
Żeby nie oceniać książki po okładce.
Zawsze stawiam czoła wszystkiemu, co mnie spotyka. Wierzę, że jeśli coś ma wrócić, to wróci – dlatego wolę działać wcześniej, niż czekać.
W domu, z rodziną.
Jestem mało punktualna, ale czy to naprawdę wada?
Nie ma u mnie rzeczy niemożliwych.
To zrozumienie i akceptacja w świecie, w którym często toczy się walka z zazdrością i rywalizacją.
Każda kobieta jest piękna, ale nie każda ma w życiu misję i przesłanie. Warto je w sobie odkryć — wtedy każdy dzień i każda codzienna czynność mogą nieść w sobie prawdziwe piękno z przesłaniem.